Po pierwsze chcę przeprosić wszystkich, którzy czekali, czy
nadal czekają na kolejne rozdziały, albo chociaż na jakiś znak życia ode mnie…
Tak, żyję. I tak, minął ponad rok od kiedy opublikowałam ostatni rozdział.
Dlaczego tyle mnie tu nie było? Nie miałam weny, nie miałam czasu, a do tego
dołączyło niezadowolenie z tego, co wychodzi spod mojej ręki, a co za tym idzie
- brak chęci do pisania czegokolwiek. Nie chciałam być jak te inne autorki
blogów, które ni z tego ni z owego nagle przepadają bez słowa, zostawiając
historię niedokończoną i czytelników bez żadnej wiadomości, co będzie dalej… A
tu klops :’D Dołączyłam do nich.
Głupio mi, że odzywam się dopiero teraz, po tak długiej
ciszy, ale hej, lepiej późno niż wcale, prawda?
Ale czy wracam do opowiadania? Nie wiem. Na pewno wracam do niego myślami, do Eliego i Lorena i mimo że bardzo chciałabym dokończyć pisanie ich historii, która w mojej głowie już od dawna ma swoje zakończenie, to nie wiem czy będę w stanie do niej wrócić po takim czasie, albo czy nie wrócę na chwilę, pomęczę się próbując coś z siebie wykrzesać, sklecę parę rozdziałów i znów zniknę, zawiedziona samą sobą. Dlatego na ten moment opowiadanie jest oficjalnie ZAWIESZONE. Nie chcę nikogo trzymać w niepewności, ani dawać niepotrzebnej nadziei, ale nie wykluczam możliwości pojawienia się kiedyś tu jeszcze jakiejś kontynuacji… Na pewno, jeśli już wrócę do pisania, nie zamierzam publikować pojedynczych rozdziałów – jeżeli kiedykolwiek skończę to opowiadanie (i będę z niego zadowolona xd), pojawi się ono tutaj dopiero wtedy (czyli niestety na pewno nie w najbliższym czasie..).
Ale czy wracam do opowiadania? Nie wiem. Na pewno wracam do niego myślami, do Eliego i Lorena i mimo że bardzo chciałabym dokończyć pisanie ich historii, która w mojej głowie już od dawna ma swoje zakończenie, to nie wiem czy będę w stanie do niej wrócić po takim czasie, albo czy nie wrócę na chwilę, pomęczę się próbując coś z siebie wykrzesać, sklecę parę rozdziałów i znów zniknę, zawiedziona samą sobą. Dlatego na ten moment opowiadanie jest oficjalnie ZAWIESZONE. Nie chcę nikogo trzymać w niepewności, ani dawać niepotrzebnej nadziei, ale nie wykluczam możliwości pojawienia się kiedyś tu jeszcze jakiejś kontynuacji… Na pewno, jeśli już wrócę do pisania, nie zamierzam publikować pojedynczych rozdziałów – jeżeli kiedykolwiek skończę to opowiadanie (i będę z niego zadowolona xd), pojawi się ono tutaj dopiero wtedy (czyli niestety na pewno nie w najbliższym czasie..).
A na ten moment dziękuje wszystkim, którzy nadal pamiętają.
Do zobaczenia (albo raczej do przeczytania, mam nadzieję)
Ame
PS. Nie zwariujmy w tej kwarantannie.