poniedziałek, 23 października 2017

Rozdział VI - Dziwny Pan

Eli

                Przekręciłem się na drugi bok i westchnąłem ciężko, analizując w myślach każdy moment, który spędziłem z Panem podczas tego bezproduktywnego tygodnia. Nie trwało to dugo, bo momentów tych nie było zbyt wiele. Dlatego też wciąż na nowo przewijałem klatki wspomnień, zastanawiając się zarówno nad zachowaniem Pana, jak i nad tym co ja robię źle i co mogę poprawić. W ciągu ostatnich paru dni jedliśmy ze sobą tylko śniadania i kolacje. Pomiędzy tymi posiłkami Pan albo znikał, albo krzątał się po domu, ledwo zwracając na mnie uwagę. Ja z kolei spędzałem czas w jego sypialni, czyli w jedynym pomieszczeniu, oprócz łazienki i kuchni, w którym mogłem przebywać, zwykle czytając książki, czasopisma i gazety, które dał mi Pan lub po prostu rozmyślając intensywnie nad tym co zrobić, aby Pan „coś” zrobił.

poniedziałek, 16 października 2017

Rozdział V - Miejsce niewolnika jest w ciemności

Eli
                - Za ciasno. Unieś je wyżej.
                - N-nie mogę, Panie… - stęknąłem z wysiłkiem, opierając się odkrytymi plecami o zimne lustro wbudowane w ścianę przymierzalni.
                - Cholera, Eli… - mruknął pod nosem Pan. Włosy, które wcześniej próbowałem ułożyć (z w miarę zadowalającym efektem) podczas wchodzenia do sklepu, były już tak samo rozczochrane, jak po wyjściu z łóżka.
                - Jeszcze chwila i… - urwał.
                Ledwo dostrzegałem przez ciemnozielony materiał, który zasłaniał moje oczy, poruszający się przy mnie kształt ciała Pana. W tej pozycji, ograniczającej moje ruchy, ze skrępowanymi nad głową rękami, byłem zdany tylko na niego.

poniedziałek, 9 października 2017

Rozdział IV - Dziwny niewolnik

Eli

                Pan z uznaniem patrzy na swojego posłusznego i dobrze znającego jego potrzeby niewolnika. W pełni mu się oddaję, a on z chęcią zaspokaja na mnie swoje pragnienie. Po wszystkim dostaję wspaniałą nagrodę, „order dobrego sługi” w postaci pochwały. „Dobrze się spisałeś, Eli”, mówi zadowolony Pan i kładzie się, a ja wracam na swoje miejsce na podłodze, tym razem bez żadnych nowych siniaków.

                Tak miało to wyglądać. Tak to sobie zdążyłem wyobrazić w krótkiej drodze do sypialni i była to dla mnie najatrakcyjniejsza z wizji, kończących dzisiejszy wieczór. Byłem niemal pewien, że tak właśnie się on potoczy. Dlatego też, słowa jakie padły z ust Pana wywołały u mnie taki szok.

                Jak to nie jest… gejem? Co to oznacza? Nie chce mnie? Jeśli nie chodzi o to… to dlaczego mnie ze sobą wziął? Nie… Stop, Eli, skup się. Pan na pewno cię testuje. Sprawdza, jak zareagujesz. Tylko jaki może mieć w tym cel..? I jak właściwie mam zareagować, tak ,aby go nie zawieść? A może… może po prostu jest zmęczony i nie ma dziś ochoty?

                                - P-Panie… - zacząłem pełen obaw, aby tym samym przerwać natłok niepożądanych myśli i, w geście dezorientacji, złapałem palcami materiał za dużej koszuli. Zacząłem powoli podciągać ją do góry, ale zostało to niemal natychmiast przerwane, gdy dłoń Pana wylądowała na przegubie mojego nadgarstka. Poczułem w tamtym miejscu ciepło, zastanawiając się jednocześnie, czy Pan czuje mój przyspieszony puls.