Eli
Przekręciłem
się na drugi bok i westchnąłem ciężko, analizując w myślach każdy moment, który
spędziłem z Panem podczas tego bezproduktywnego tygodnia. Nie trwało to dugo,
bo momentów tych nie było zbyt wiele. Dlatego też wciąż na nowo przewijałem
klatki wspomnień, zastanawiając się zarówno nad zachowaniem Pana, jak i nad tym
co ja robię źle i co mogę poprawić. W ciągu ostatnich paru dni jedliśmy ze sobą
tylko śniadania i kolacje. Pomiędzy tymi posiłkami Pan albo znikał, albo
krzątał się po domu, ledwo zwracając na mnie uwagę. Ja z kolei spędzałem czas w
jego sypialni, czyli w jedynym pomieszczeniu, oprócz łazienki i kuchni, w
którym mogłem przebywać, zwykle czytając książki, czasopisma i gazety, które
dał mi Pan lub po prostu rozmyślając intensywnie nad tym co zrobić, aby Pan
„coś” zrobił.